Pewnego razu, w samolocie lecącym do Toronto, wydarzył się ciekawy incydent. W klasie ekonomicznej blond pasażerka przeszła do pierwszej klasy i zajęła miejsce. Stewardesa, będąc tego świadkiem, podeszła do niej i uprzejmie poprosiła o pokazanie biletu.
Ku zaskoczeniu stewardesy, blondynka pewnie odpowiedziała: „Jestem blondynką, jestem piękna, lecę do Toronto i zostanę tutaj”.
Nieco zdezorientowana stewardesa poszła do kokpitu, aby poinformować pilota i drugiego pilota o sytuacji. Powiedziano im, że blond pasażerka zajęła miejsce w pierwszej klasie, mimo że zapłaciła za klasę ekonomiczną, i nie chciała się wycofać.
Drugi pilot postanowił spróbować przemówić blondynce do rozsądku. Wyjaśnił jej, że ponieważ jej bilet jest w klasie ekonomicznej, będzie musiała wrócić na swoje miejsce. Jednak odpowiedź blondynki pozostała ta sama: „Jestem blondynką, jestem piękna, lecę do Toronto i zostaję tutaj”.
Rozczarowany sytuacją, drugi pilot zasugerował, aby policja czekała na lotnisku, aby zająć się upartą blondynką. Słysząc to, pilot, który był mężem blondynki, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Pewny siebie oświadczył: „Mówisz, że jest blondynką? Ja się tym zajmę. Mówię po blond”.
Co ciekawe, pilot podszedł do blondynki i szepnął jej coś do ucha. Ku jej zaskoczeniu, krzyknęła: „Och, przepraszam”. Natychmiast wstała i wróciła na swoje wyznaczone miejsce w klasie ekonomicznej.
Zarówno stewardesa, jak i drugi pilot byli pod wrażeniem tego, jak pilotowi udało się rozwiązać sytuację bez żadnych ceregieli. Chętni, by poznać jego sekret, zapytali go, co powiedział blondynce, że tak łatwo się poddała.
Pilot z figlarnym uśmiechem odpowiedział: „Powiedziałem jej, że pierwsza klasa nie leci do Toronto”.
I tak lot trwał dalej ze śmiechem i nowo odkrytym poczuciem koleżeństwa wśród załogi. To pokazuje, że czasami odrobina humoru może rozładować napiętą sytuację i przynieść pozytywny wynik.
Pamiętajcie więc, drodzy podróżnicy, że w chwilach konfliktu nigdy nie zaszkodzi dodać odrobinę beztroski, aby podróż stała się przyjemniejsza dla wszystkich.