Mężczyzna jest przerażony, gdy dowiaduje się, że pomimo posiadania domu jego wątła, starsza sąsiadka mieszka w swoim starym, zepsutym samochodzie.
Czasami potrzebujemy dużo czasu, aby zdać sobie sprawę, że coś jest bardzo nie tak i dzieje się źle od dłuższego czasu. Jej sąsiadka Olivia Madison zwykle przyjeżdżała i odjeżdżała swoim samochodem o tej samej porze co David Castle. Takie było przynajmniej jej pierwsze założenie do czasu, gdy wróciła do domu o 2:30 w nocy i odkryła panią Madison w domu. jej samochód, najwyraźniej nieprzytomny. Czy został pominięty? Zastanawiał się Dawid. Potem zdał sobie sprawę, że nigdy nie widział pani Madison prowadzącej samochód.
David podszedł do starego, zdezelowanego forda i zaniepokojony zajrzał do środka. Pani Madison spała spokojnie na miejscu pasażera, przykryta dużą kołdrą, a na tylnym siedzeniu znajdowało się kilka pudeł z artykułami spożywczymi i innymi niezbędnymi artykułami. Było jasne: 79-letnia pani Madison mieszkała w swoim samochodzie. Ale dlaczego David pomyślał zdziwiony. Ładny, dwupiętrowy wiktoriański dom sąsiadujący z jej domem został strasznie zaniedbany po śmierci pana Madisona trzy lata wcześniej i należał do niej.
Po powrocie do domu David obudził swoją małżonkę. „Wydaje mi się, że pani Madison przebywała w swoim samochodzie, Lydio” – odpowiedział. „Proszę, udekoruj pokój gościnny, kochanie. – Zaraz ją zaproszę.
Lidia wyskoczyła z łóżka. «Dawid, mój Boże! – Madame Madison? – zawołał. – Ale on musi mieć dziewięćdziesiąt lat, skoro jest na bieżąco!
– Wiem – mruknął David. „Nigdy nie wyobrażałem sobie, że zobaczę znajomą twarz żyjącą na ulicy. „Mam zamiar jej poszukać”. David ponownie wyszedł i skierował się do samochodu pani Madison. Poklepał szybę, aż powieki pani Madison się otworzyły. “Pani. – Madison – mruknął. „To David Castle, obok!” Pani Madison podskoczyła. „Och, David, myślałem o tym, ale w domu panuje bałagan!”
„No cóż, teraz idź spać, a ja jutro przyjdę to obejrzeć, dobrze?” David mówił uprzejmie. „A jeśli mi pozwolisz, posprzątam dom, a ty będziesz mógł go sprzedać”. Pani Madison z wdzięcznością uściskała Lydię i Davida. «Jestem wdzięczny, kochanie. „Przywróciłeś mi wiarę”.
Następnego dnia David zadzwonił do swojego przyjaciela, który prowadził małą restaurację, i poprosił go, aby przyszedł do domu pani Madison. Byli zaskoczeni, gdy obaj mężczyźni weszli do rezydencji. Warstwy kurzu pokryły cały dom, a z lamp i sufitów zwisały grube zasłony pajęczyn. Co gorsza, dziwny czarny śluz pokrywał ściany od podłogi do sufitu.