Trzyosobowa rodzina, Julie i Andy Kemp, wraz z ich ośmioletnim synem Landonem, wracali do domu z kościoła, gdy doszło do wypadku samochodowego. Zostali uderzeni przez karetkę pędzącą z powrotem na stację, gdy doszło do tragedii. Niestety, Andy zmarł na miejscu, a Julie walczyła o zachowanie przytomności. Gdy przybyła pomoc, udało im się ją ustabilizować, ale nie mieli pojęcia, że Landon nadal jest w samochodzie. Siedział na tylnym siedzeniu, a medycy odkryli go dopiero, gdy zauważyli jego but na miejscu zdarzenia. Samochód był tak uszkodzony, że chłopiec był ukryty przed ich wzrokiem.
Trzyosobowa rodzina, Julie i Andy Kemp, wraz z ich ośmioletnim synem Landonem, wracali do domu z kościoła, gdy doszło do wypadku samochodowego. Zostali uderzeni przez karetkę pędzącą z powrotem na stację, gdy doszło do tragedii. Niestety, Andy zmarł na miejscu, a Julie walczyła o zachowanie przytomności. Gdy przybyła pomoc, udało im się ją ustabilizować, ale nie mieli pojęcia, że Landon nadal jest w samochodzie. Siedział na tylnym siedzeniu, a medycy odkryli go dopiero, gdy zauważyli jego but na miejscu zdarzenia. Samochód był tak uszkodzony, że chłopiec był ukryty przed ich wzrokiem.
Po kilku próbach medycy zdołali przywrócić życie Landonowi, ponieważ znaleziono go nieprzytomnego i nieoddychającego. Chłopiec został przetransportowany lotniczo do szpitala, gdzie wymknął się jeszcze dwa razy. Sytuacja chłopca nie wyglądała najlepiej, a jego matce powiedziano, że szanse na przeżycie są nikłe. Lekarze stwierdzili, że nawet jeśli chłopiec przeżyje, prawdopodobnie nie będzie mógł żyć normalnie, ale wolałby być jak niemowlę uwięzione w ciele ośmioletniego chłopca.
Przez dwa tygodnie po wypadku Julie przechodziła przez piekło. Pochowała męża i była zmuszona patrzeć, jak jej syn walczy o życie. Landon był w śpiączce i wyglądało na to, że nie przeżyje, ale nagle otworzył oczy. Lekarze nazwali jego przeżycie cudem. Byli oszołomieni, gdy dowiedzieli się, że pomimo wszystkiego, przez co przeszedł, nie doznał uszkodzenia mózgu.