Pewnego dnia, 17-letni chłopiec, który pracuje na pół etatu w Pizza Hut, podjeżdża swoim wspaniałym Porsche. Kiedy widzą ten luksusowy samochód, jego rodzice są zszokowani i od razu pytają go, skąd go wziął.
Jego rodzice, oszołomieni tym, co zobaczyli, zastanawiali się: „Skąd wziąłeś ten samochód?”
Nastolatek mówi swobodnie: „Kupiłem to dzisiaj”.
Jego matka bardzo się martwi i pyta: „Młody człowieku, za jakie pieniądze? Nie stać cię na Porsche, bo wiemy, ile kosztuje!
„Cóż, jest używany i zrobiłem dobrą ofertę” – wyjaśnia chłopak. Zapłaciłem za niego dopiero 20 dolarów.
„Kto do cholery sprzedałby taki samochód za 20 dolarów?” – pyta jego matka, wyglądając na zszokowaną.
Chłopiec odpowiada: „Kobieta z ulicy”. Niedawno się wprowadziła, więc nie znam jej imienia. Po tym, jak przyniosłem jej zamówioną pizzę, zapytała, czy chciałbym wydać 20 dolarów na Porsche.
Rodzice chłopca, nie mogąc powstrzymać oburzenia i ciekawości, spieszą do domu nowej sąsiadki, gotowi zażądać wyjaśnień. Są zszokowani, gdy odkrywają, że ich nowa sąsiadka spokojnie układa kwiaty na swoim podwórku. „Jestem ojcem dzieciaka, któremu właśnie sprzedałaś samochód sportowy za 20 dolarów” – mówi śmiało ojciec, podchodząc do niej. Musisz mi udzielić wyjaśnień.
Kobieta podnosi wzrok z miejsca, w którym wciąż sadzi, i mówi: „Cóż, dziś rano odebrałam telefon od męża” z opanowaniem. Założyłam, że był na Florydzie w podróży służbowej, ale wygląda na to, że wyjechał na Hawaje ze swoją sekretarką i nie planuje powrotu.
„Co to ma wspólnego ze sprzedażą naszemu synowi Porsche za 20 dolarów?” – pyta matka, wyraźnie zdezorientowana.
Nowy sąsiad szeroko się uśmiecha i mówi: „Cóż, mój mąż poprosił mnie, żebym sprzedała jego nowego Porsche i wysłała mu pieniądze”, zatrzymując się na chwilę przed odpowiedzią. Tak też zrobiłam.